To niezwykle interesujące, jak mądrych lekcji możemy nauczyć się z niektórych oryginalnych zwyczajów różnych kultur, nawet pogańskich – a taką właśnie była kultura rzymska.
Biblia w wielu miejscach podkreśla, jak ważną cechą charakteru jest pokora – jej brak nie tylko skutecznie uniemożliwia odbieranie cennych lekcji o tym, co prawe, ale także powoduje, że taka jednostka spotyka się z dezaprobatą samego Boga. Jak mówi Pismo Święte w Liście Jakuba 4:6:
„Większą zaś daje łaskę, bo mówi: Bóg sprzeciwia się pysznym, a pokornym daje łaskę”.
Wyrabianie pokory i wystrzeganie się pychy w swoim sercu jest więc bardzo ważne. Tym bardziej na uwagę zasługuje rzymski zwyczaj powiązany z ceremonią triumfu.
Wielki triumf był najwyższym wyróżnieniem, jakie mógł otrzymać wódz za zwycięstwa na polu walki. Miał formę uroczystego pochodu, w którego centrum na rydwanie jechał wódz. Całe wydarzenie, trwające trzy dni, miało na celu uczczenie jego i jego żołnierzy. W sytuacji, kiedy praktycznie całe miasto wiwatowało na cześć takiego człowieka, bardzo łatwo było mu popaść w pychę i nadmierne samozadowolenie – okoliczności były ku temu więcej niż sprzyjające. Był jednak jeden element, który zgodnie z tradycją był stałą częścią triumfu. Na rydwanie, za plecami wodza, stał niewolnik, który miał przykazane powtarzać mu następujące słowa:
„Respiciens post te, hominem memento te; cave, ne cadas”,
co można przetłumaczyć jako:
„Oglądając się za siebie, pamiętaj, żeś człowiekiem; strzeż się, abyś nie upadł”.
Zupełnie tak, jakby Rzymianie obawiali się tego, o czym pisze Mędrzec Salomon w Księdze Przysłów 16:18:
„Pycha poprzedza zgubę, a wyniosły duch – upadek”.
Jak cenną lekcją jest to dla nas. W życiu spotykają nas różne doświadczenia – tak pomyślne, jak i niepomyślne z naszego punktu widzenia. I w jednych, i w drugich powinniśmy zachowywać się w taki sposób i utrzymywać taki stan serca, jaki podobałby się Panu. Powinniśmy dążyć do takiego stopnia rozwoju charakteru, w którym moglibyśmy powiedzieć jak Apostoł Paweł w Liście do Filipian 4:12:
„Umiem uniżać się, umiem też obfitować. Wszędzie i we wszystkim jestem wyćwiczony: umiem być syty i cierpieć głód, obfitować i znosić niedostatek”.
I nawet wtedy, kiedy osiągamy duże sukcesy, dostępujemy zaszczytów czy otrzymujemy wysokie stanowisko, warto powiedzieć sobie w duchu: „cave, ne cadas”.