Gdy podczas podróży do swojego wuja Labana Jakub zasnął w pewnym miejscu, śnił mu się sen, którego treść zapisana jest w Biblii. Elementem charakterystycznym tego snu jest pewien obraz, zapisany w 1 Moj. 28:12: „I śniło mu się, że na ziemi stała drabina, a jej szczyt sięgał nieba. A oto aniołowie Boży wstępowali i zstępowali po niej”.
Co ciekawe, w Nowym Testamencie można znaleźć wypowiedź Pana Jezusa, w której używa On bliźniaczo podobnych słów, przywołując na myśl obraz ze snu Jakuba. Tyle tylko, że zamiast mówić o drabinie, zastępuje ją wyjaśnieniem symbolicznym – Jana 1:51: „I powiedział do niego: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Odtąd ujrzycie niebo otwarte i aniołów Boga wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”.
Odniesienie takie może być zaskakujące – czy drabina stojąca pomiędzy ziemią a niebem, znajdująca się w Starym Testamencie, może reprezentować samego Chrystusa? Gdy jednak przypomnimy sobie, co napisane jest o roli Pana Jezusa, symbolika taka okaże się nad wyraz trafna. Jak mówi Apostoł Paweł w 1 Tym. 2:5: „Jeden bowiem jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus”.
Istotnie, nie ma innej drogi do Boga niż przez imię Jezus – On jest tą drabiną, dzięki której my na ziemi możemy mieć dostęp do Najwyższego.