Patrząc na ogrom wynalazków obecnych w dzisiejszych czasach, bez wątpienia możemy powiedzieć, że wypełniło się proroctwo z Księgi Daniela 12:4 (UBG): „[…] Wielu będzie przebiegać, a pomnoży się wiedza”.
Tak wiele rzeczy otaczających nas każdego dnia, które są dla nas czymś normalnym – komputery, telefony, Internet – pokazanych komuś 100 lat temu wywołałoby szok i niedowierzanie, a 500 lat temu najpewniej oskarżenia o uprawianie czarnej magii. Sam fakt, że możemy rozmawiać „twarzą w twarz” z kimś po drugiej stronie globu jest czymś co najmniej niezwykłym. Gdy stojąc u progu XX wieku Nikola Tesla obiecywał: „kiedy technologia bezprzewodowa zostanie w pełni zastosowana, Ziemia zmieni się w wielki mózg, zdolny reagować w każdej ze swoich części” praktycznie nikt nie dawał mu wiary. Dopiero od niedawna widzimy, że wcale się nie pomylił.
Postęp zachodzi tak szybko, że wiele z wynalazków nazywanych kiedyś „cudami techniki” obecnie jest tak przestarzałych, że ich głównym zastosowaniem jest służenie jako eksponaty muzealne. Przykładem tego może być telegraf – gdy w pierwszej połowie XIX wieku uruchomiono pierwsze linie, ludzie zdumiewali się możliwością natychmiastowego przesyłania wiadomości do osób oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów. Wyrazem tego była wiadomość, którą Samuel Morse przesłał za pomocą telegrafu – brzmiała ona „WHAT HATH GOD WROUGHT” („Czego dokonał Bóg”) i była zaczerpnięta z 4 Moj. 23:23 (UBG): „Nie ma bowiem zaklęcia przeciw Jakubowi ani wróżby przeciw Izraelowi. Już od tego czasu będzie się mówić o Jakubie i o Izraelu: Czego dokonał Bóg!” Był 24 maja 1844 roku i była to pierwsza wiadomość przesłana komercyjną linią telegraficzną – z Waszyngtonu do oddalonego o 56 km Baltimore.
W ciągu 177 lat od tamtego czasu telegraf został zastąpiony telefonem przewodowym, a następnie technologią radiową i internetową, a słowa te stały się nawet bardziej aktualne jako wyraz podziwu dla wielkiego dzieła Bożego, które człowiek może wykorzystywać i rozwijać dla swojej wygody i korzyści.