Dla wszystkich, którzy kiedykolwiek zetknęli się z Biblią, oczywiste jest, że kiedy mówimy o Mesjaszu, mamy na myśli konkretną, szczególną postać, posłaną przez Boga, aby rozwiązać problem zła, grzechu i śmierci. Podobnie tytuł ten rozumieją wyznawcy judaizmu, z tą różnicą, że podczas gdy chrześcijanie wiedzą, że to Jezus Chrystus był zapowiedzianym Mesjaszem, Żydzi wciąż czekają na jego przyjście.
Lecz co ciekawe, hebrajski źródłosłów tego szczególnego tytułu – מָשִׁיחַ (czyt. mesziyach) – pierwotnie miał szersze zastosowanie. Kiedy dodatkowo przetłumaczymy sobie to słowo, sprawa stanie się jasna. „Mesjasz” (którego greckim odpowiednikiem jest „Chrystus”) znaczy „pomazaniec” lub „namaszczony” i przez pewien okres czasu stosowany był do wszystkich osób, które były na swoje urzędy namaszczane olejem.
Możemy podać kilka przykładów:
3 Moj. 4:5: „I namaszczony kapłan weźmie nieco krwi tego cielca, i wniesie ją do Namiotu Zgromadzenia”.
2 Sam. 22:51: „On jest wieżą zbawienia dla swego króla i na wieki okazuje miłosierdzie swemu pomazańcowi Dawidowi i jego potomstwu”.
1 Kron. 16:22: „Nie dotykajcie moich pomazańców, a moim prorokom nie czyńcie nic złego”.
We wszystkich tych wersetach w oryginale występuje słowo „mesziyach”. Naturalnie, takie zastosowanie do kapłanów, królów czy proroków miało miejsce tylko na początku. Z czasem, pod wpływem szczególnych proroctw, tytuł ten nabrał takiego znaczenia, jakiego używamy aż po dziś dzień.